Z cyklu: fakt autentyczny. Dymex I

Tangens, mój dobry kolesiowiec, w wigilię kaca po 33 urodzinach, stał oparty o sosnę w lasku paląc Galuaza. Na prawo od nas ział ciemnością parów, zwany przez lokalesów z Koziej Górki – Diabelskim Wąwozem.

Kiedyś, rzekł puszczając chmurę Tangens, sobie tak myślałem, przedstawiałem…, że coś będę w życiu znaczył, rozumiesz…, coś nastąpi, jakaś kreacja, jakaś rola moja istotna

Zaciągnął się głęboko.

I co kurwa? Wyłysiałem, a nawet czwórki w totka trafić nie mogę.

Yves Klein. IKB.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.